REKLAMA

Nie ma celów zbyt ambitnych

O jakiej działalności jeszcze myślicie?

Przyglądamy się uważnie wszelakim projektom stacjonarnych sieci optycznych.

Jak to rozumieć? Chodzi wam o sieci dostępowe?

Tak. Infrastruktury transportowej jest w Polsce sporo. Brakuje sieci dostępowych i to jest głównym wyzwanie dla rynku i szansą dla takich firm, jak nasza.

Dlaczego zatem jeszcze nie budujecie?

Brakuje nam projektów, w których moglibyśmy racjonalnie ocenić ryzyko. Na linie FTTx musi być popyt, a my na popycie detalicznym się nie znamy, bo nie działamy na rynku masowym. Szukamy zatem partnerów, którzy pomogliby nam to ryzyko ocenić i byliby skłonni dzielić je z nami.

Bylibyście skłonni do inwestycji w zamian za gwarantowane poziomy zakupu hurtowych linii?

To byłoby chyba zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. Nie sądzę, aby operatorzy detaliczni byli na tyle pewni swojej sprzedaży, aby mogli nam dać gwarancje w hurcie. Gdyby byli pewni, to już dawno sami by budowali FTTx. Moim zdaniem, dzisiaj cały rynek nie bardzo wie, jaki może być popyt na FTTx, gdzie najbardziej opłaca się budować, ile linii powinno powstać w pierwszym etapie. Wspólne przedsięwzięcie dla wszystkich uczestników oznaczałoby mniejsze ryzyko.

Rozumiem, że za takie zmniejszenie ryzyka Emitel obiecuje poważny wkład finansowy?

Tak. Rozmawiamy o tym z potencjalnymi partnerami. Ogólne zrozumienie i akceptacja dla koncepcji jest. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach: kto, z kim i na jakich zasadach miałby współpracować, kto jaki poziom ryzyka jest skłonny zaakceptować, a kto nie itp.

Gdyby porównał pan wasz sposób myślenia o takich przedsięwzięciach do tego, co chciało zrobić Hawe?

To był moim zdaniem niezły pomysł, tyle że oparty na wykorzystaniu w znacznym stopniu środków publicznych. My uważamy, że to niesie za sobą utrudnienia. Preferujemy czysto komercyjne inwestycje.

Czy nowy właściciel zweryfikował wasze zainteresowanie przetargiem na częstotliwości 800 MHz? Zamierzacie startować w tym postępowaniu?

Alinda nigdy nie mówiła "nie". Analizujemy teraz warunki aukcji i niebawem podejmiemy ostateczną decyzję. Jesteśmy w każdym razie poważnie zainteresowani nabyciem tych częstotliwości.

Jeżeli wam się to uda, to musielibyście w ten, czy w inny sposób wybudować (choć nie koniecznie w dosłownym znaczeniu) aktywną sieć i świadczyć w niej usługi. Czy to się mieści w koncepcji operatora skoncentrowanego na infrastrukturze?

Częstotliwości, to zasób, który można zagospodarować, jak wieże, maszty, pasywną sieć stacjonarną… Możliwości jest bardzo wiele. Nabycie tych częstotliwości byłoby dla nas formą uczestniczenia w rynku, możliwością zaoferowana innym operatorom różnych form współpracy.

FTTH, pasywna infrastruktura sieci komórkowych, częstotliwości 800 MHz… Co jeszcze, jeżeli chodzi o kierunku rozwoju Emitela?

Rozważamy także przejęcia. Przy czym dzisiaj nie pracujemy nad żadnymi projektami inwestycyjnymi. Ogólnie rzecz biorąc, przyglądamy się firmom, które dysponują infrastrukturą.

Centra przetwarzania danych też was interesują?

To także infrastruktura. Eksploatujemy, jak możemy już posiadaną infrastrukturę. Budujemy nowe obiekty, tylko ile jeszcze można w Polsce wybudować? Dlatego akwizycje stanowią dla nas potencjalnie ważny kierunek rozwoju.

Długi czas nie interesowaliście się regionalnymi sieciami szerokopasmowymi. Z postępowania na operatora dolnośląskiej sieci żeście się ostatecznie wycofali.

Wbrew pozorom przyglądamy się im od kilku lat; pierwszą SIWZ czytałem w 2011 r. Rzecz w tym, że warunki realizacji tych projektów były mało atrakcyjne, co na szczęście powoli się zmienia. Właściciele infrastruktury zdają się dostrzegać, że nie mogą całego ryzyka projektu przerzucić na operatora. Myślę głównie o terminach realizacji inwestycji przez pryzmat praktyki realizacji inwestycji budowlanych. W Polsce trudno coś przewidzieć, jeżeli np. właściciel gruntu przez który trzeba przeprowadzić kanalizację powie "nie". DSS nie był jedynym projektem, w którym braliśmy udział na poziomie koncepcyjnym, jednak nawet w DSS warunki okazały się dla nas zbyt ryzykowne. Mimo to nadal się interesujemy inwestycjami regionalnymi, ponieważ wiele się można na tych projektach nauczyć.

Jak zapatrujecie się na sprzedaż typowych usług telekomunikacyjnych? Oczywiście "grubych". Myślę o usługach dla operatorów, względnie dla dużego biznesu?

Mamy w ofercie teletransmisję bezprzewodową, dla której wykorzystujemy radiolinie na naszych obiektach. Ponieważ rosną nasze zasoby włókien optycznych (dosył do obiektów nadawczych wymaga coraz wyższych przepustowości), to sprzedajemy i stacjonarne usług transmisji danych. Nie zamierzamy rezygnować, chociaż nie jesteśmy i nie będziemy bardzo aktywni na tym rynku. To raczej usługi dodane dla naszych klientów.

Zatem pewnie nie rozbudowujecie szkieletu, ani sieci dostępowej?

Tylko na potrzeby dosyłu do naszych obiektów.

Ile więc inwestujecie w skali roku?

Jeżeli trzeba, to dużo. W ostatnich latach nasze wydatki inwestycyjne liczone były setkami milionów złotych, co było związane z uruchamianiem naziemnej telewizji cyfrowej. Jeżeli jednak nie ma tak dużych projektów, to w skali roku wydajemy niewiele.

Właściciel jest gotów sfinansować wszystkie pomysły na jakie możecie wpaść?

Myślę, że znajdą się pieniądze na każdy uzasadniony ekonomicznie projekt infrastrukturalny w Polsce. Nie ma celów zbyt ambitnych, poza naszym zasięgiem. Jedynym kryterium są parametry biznesowe.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Łukasz Dec