Plany na 30 lat (i więcej)

Hiszpańska grupa konsoliduje swoje nabytki w naszym kraju – do tej pory dotyczyło to głównie struktury organizacyjnej spółek zależnych. Teraz zbliża się czas na konsolidacji kupionej infrastruktury, ale to będzie dopiero pierwsza fala planowanych działań. Cellenex czeka na budowę nowych sieci 5G, ale jego przedstawiciele uspokajają, że nie tylko w Polsce są z tym problemy i mało gdzie nowa technologia wyszła poza startową fazę. Jakie projekty ma jeszcze w Polsce na oku hiszpańska grupa i jak wyobraża sobie relacje z Orange i T-Mobile? Dlaczego spada giełdowy kurs Cellneksu i czy świadczy to o czymkolwiek ważnym odnośnie rynku infrastruktury telekomunikacyjnej?

– Ryzyko prowadzenia biznesu wzrosło, ale jesteśmy w Polsce by tutaj pozostać – mówią przedstawiciele Cellnex Group. Z prawej Tobias Martinez, CEO Cellnex Group. Z lewej Santiago Argelich Hesse, dyrektor zarządzający Cellnex Poland.
(źr. TELKO.in)

ŁUKASZ DEC (TELKO.in): Jak zaawansowany jest dzisiaj Cellnex w konsolidacji aktywów zakupionych w Polsce? Jak jest z integracją spółek zależnych, które genetycznie pochodzą ze struktur dwóch operatorów mobilnych?

SANTIAGO ARGELICH HESSE (dyrektor zarządzający Cellnex Poland): Półżartem powiem, że nowe biuro Cellnex w Warszawie, w którym siedzimy, i które dzisiaj zainaugurowaliśmy, jest fizycznym dowodem postępującej integracji. A tak na poważnie nowe biuro jest istotnym elementem procesu integracji, ponieważ dzisiaj wszyscy pracownicy zlokalizowani w Warszawie pracują wspólnie. W ciągu kilku miesięcy tak samo będzie w Katowicach, w Poznaniu i w Gdyni. To automatycznie ułatwi współpracę i zgrywanie zespołów, które historycznie pochodzą z Playa i z Polkomtela.

Czy te zespoły są już wspólne, czy nadal odrębne?

SANTIAGO ARGELICH HESSE: Odrębne pozostają zespoły zajmujące się wdrożeniem i utrzymaniem dwóch poszczególnych sieci. Wszystkie pozostałe zespoły działają już wspólnie – jeżeli chodzi o utrzymanie pasywnej infrastruktury, o relacje z właścicielami gruntów, czy z dostawcami energii. Wspólne są piony HR oraz finansowy. Pion sprzedaży oferuje produkty dostępne na zasobach obu historycznych sieci, nie koniecznie wiedząc nawet, do kogo oryginalnie należała dana lokalizacja.

Ale integracja nie jest jeszcze zakończona?

SANTIAGO ARGELICH HESSE: Nie. Zespoły wdrożeniowe i utrzymaniowe obu firm nie zostały jeszcze zintegrowane i na tym chcemy się teraz skupić. Integracja jest już w toku.

Dobrym przykładem może być dostęp do masztów dachowych w miastach. Wszyscy operatorzy mobilni potrzebują zagęszczania sieci radiowej na terenach zurbanizowanych, a wolnej powierzchni dachowej jest już niewiele. Rok zajęło nam opracowanie odpowiedniego produktu na te potrzeby. By istniejącą powierzchnię jednej sieci udostępnić drugiej sieci trzeba dokonać rekonfiguracji sprzętu jednego operatora, aby zrobić miejsce dla drugiego. To byłoby niemożliwe w warunkach działania dwóch odrębnych pionów sieciowych. W przypadku tego produktu zapadło postanowienie: „nie ma znaczenia, czy jesteś z zespołu »zielonego«, czy zespołu »fioletowego«, ani do jakich rozwiązań technicznych przywykłeś; tutaj pracujemy wspólnie nad rozwiązaniem wygodnym dla klienta”. Rok temu było to niemożliwe, co w praktyce oznaczało brak możliwości oferowania powierzchni dachowych.

TOBIAS MARTINEZ (CEO Cellnex Group): Sama akwizycja przedsiębiorstwa, to doprawdy jeszcze nie wiele. Główne wyzwania zaczynają się dopiero później. Jak konsolidacja zasobów oraz integracja zespołów z dwóch różnych firm, co dzisiaj jest dla nas priorytetem. Mówimy o dwóch polskich firmach, ale o różnej kulturze organizacyjnej. Do czego jeszcze musimy dopasować nasze własne przyzwyczajenia. Z doświadczenia wynika, że proces takiej integracji może zająć nawet trzy lata.

Nauka hiszpańskiego (czy też katalońskiego)?

TOBIAS MARTINEZ: (śmiech) To zupełnie nie stanowi problemu. Mimo geograficznego dystansu, w moim odczuciu, kulturowo jesteśmy sobie bliscy. Mówiąc poważnie, chodzi o kulturę organizacyjną i przeorientowanie biznesu na rynek.