REKLAMA

Plany na 30 lat (i więcej)

Komisja Europejska doskonale to widzi i stara się zdynamizować wdrożenie 5G m.in. uruchamiając dodatkowe środki na ten cel. Rzecz bowiem nie tylko w infrastrukturze komercyjnych operatorów, ale także w zapewnieniu nowoczesnej komunikacji w korytarzach komunikacyjnych – autostradach i kolejach.

Może zatem to dla Cellneksu dobrze, że aukcja 5G w Polsce się opóźnia? Będziecie mogli przystąpić do budowy tej sieci głębiej zintegrowani i lepiej przygotowani.

TOBIAS MARTINEZ: Chciałbym wyraźnie podkreślić, że nie planujemy udziału w aukcji, ponieważ nie leży w strategii Cellnex pozyskiwania częstotliwości radiowych. Jesteśmy neutralnym partnerem dla wszystkich graczy na rynku i nie chcemy w żaden sposób z nimi konkurować.

Jeżeli chodzi o przydział częstotliwości, to opóźnia się nie tylko w Polsce, i nie tylko z powodu opieszałości administracyjnej. Determinację operatorów do uzyskania częstotliwości mityguje fakt, że nie widzą dzisiaj zastosowań 5G, które pozwoliłyby na (w miarę pewną) monetyzację niezbędnych inwestycji. Zwłaszcza, jeżeli porównać wczesne 5G z możliwościami 4G. Z doświadczeń w innych krajach widzimy przekonywujące use case’y głównie w obszarach transportu. Przykładem może być linia kolejowa Londyn – Brighton, gdzie infrastrukturę zapewnia Cellnex, a gdzie codziennie dojeżdża do pracy ponad 300 tys. osób.

Średni wskaźnik wykorzystania lokalizacji mobilnej (przez różnych klientów) wynosi w grupie Cellnex 1,35. Dla Hiszpanii jest najwyższy (1,94), a dla Polski – co całkiem zrozumiałe – jeden z najniższych (1,13). Kiedy wartość dla Polski zrówna się chociaż ze średnią dla całej grupy?

TOBIAS MARTINEZ: Myślę, że w ciągu 3-4 lat możemy dojść do wskaźnika 1,3-1,4. To wynika z etapu rozwoju rynku w Polsce. Procesy optymalizacyjne wymagają czasu. Dlatego tak wysoki wskaźnik jest w Hiszpanii, gdzie optymalizacja trwa od 20 lat. Kiedy kupujemy infrastrukturę od operatorów mobilnych, to wskaźnik wykorzystania oscyluje na poziomie 1,1. Jeżeli naszymi kontrahentami są fundusze private equity lub fundusze infrastrukturalne, to wskaźnik ten wynosi już 1,4-1,6.

SANTIAGO ARGELICH HESSE: Jaki może być współczynnik wykorzystania lokalizacji zarządzanych przez Networks!? Spodziewam się, że blisko 2,0. To jest infrastruktura niemal w pełni współdzielona przez dwie sieci. Oczywiście, to zajęło im 10 lat, ale taki jest właśnie potencjał współdzielenia zasobów. Z czasem Cellnex też będzie się do tego zbliżał. Może nie do poziomu 1,9-2,0, ale 1,7 wydaje się w zasięgu.

TOBIAS MARTINEZ: Działanie w formule „zaprojektuj i wybuduj” (a tak przeważnie działamy dzisiaj w Polsce) w naturalny sposób obniża wskaźnik utylizacji infrastruktury. Zaspokojenie potrzeb klientów jest bowiem priorytetowe wobec optymalizacji zasobów. Budujemy tam, gdzie nasz klient potrzebuje zasięgu.

Oczywiście staramy się jak najszybciej taką lokalizację dodatkowo skomercjalizować. Dobrym przykładem jest rynek francuski, gdzie powstaje bardzo dużo nowej infrastruktury. Współpracując z różnymi graczami, pomagamy im skoordynować plany inwestycyjne i uniknąć zbędnych wydatków.

Chciałbym się dowiedzieć, w jakim celu powołana została spółka Cignal Infrastructure Poland, która należy do grupy Cellnex?

SANTIAGO ARGELICH HESSE: W Polsce istnieją (stosunkowo niewielkie) zasoby infrastrukturalne budowane przez średnie i małe firmy techniczne. Z powodów finansowych, te podmioty nie koniecznie chcą zachować te lokalizacje na własność. Wolą je sprzedać a uzyskane środki przeznaczyć na budowę kolejnych obiektów. Do tej pory kupiliśmy kilka takich wież.

Działa tam przede wszystkim infrastruktura aktywna Orange. Biorąc pod uwagę, że w dwóch pozostałych spółkach jego konkurenci mają mniejszościowe udziały wolimy te lokalizacje ulokować w oddzielnym podmiocie.

Ile może być takich „niezależnych” lokalizacji w Polsce?

SANTIAGO ARGELICH HESSE: Niewiele. Nie więcej niż kilkadziesiąt. To są często problematyczne obiekty – inwestycje podmiotów w krytycznej sytuacji finansowej, lub inwestycje rozpoczęte, ale – z braku doświadczenia lub właściwej kalkulacji finansowej – nie zakończone.