Regulacja Emitela ma sens

Nieprawidłowe ustalenie cen rynkowych (nieprawidłowy model finansowy dotyczący dostępu do infrastruktury Emitela) oraz zbyt skomplikowana procedura nie pozwoliła na zagospodarowanie rynku emisji radiowych przez operatorów alternatywnych. Efekty braku konkurencji były coraz bardziej widoczne w kolejnych latach, gdy w najważniejszych postępowaniach przetargowych na usługi emisji programów radiowych średniej i dużej mocy występowała tylko jedna spółka – Emitel – jedyny podmiot posiadający rozległą, wysoką i niereplikowaną infrastrukturę nadawczą.

Siła w ręku Emitela

Dlaczego nadawcy radiodyfuzyjni od wielu lat są skazani na obiekty Emitela i dlaczego operatorzy radiodyfuzyjni (jak BCAST, czy Arkena) nie mogą realnie konkurować z Emitelem w zakresie usług emisji dla nadawców?

Odpowiedź na pytania jest łatwa, jeśli scharakteryzujemy obiekty nadawcze Emitela w zestawieniu ze świadczonymi usługami emisji:

  • parametry techniczne emisji z obiektu nadawczego (właściwości częstotliwości, moc ERP) - jak wspomniano wcześniej, uzgodnienie parametrów technicznych dla emisji z obiektu nadawczego innego niż aktualny w przypadku dużych mocy jest praktycznie niemożliwe. Dla obsługi dużych mocy promieniowania (ERP) nie istnieje inna opcja niż obiekty Emitela (99 proc. emisji dużej mocy dla programów radiowych następuje z obiektów Emitela);
  • topografia – unikalne obiekty Emitela, to przede wszystkim wysokie konstrukcje od 200 do ponad 300 m. Są to również obiekty położone na terenach wyżynno-górskich lub w miejscach aktualnie niedostępnych dla innych podmiotów, jak np. Święty Krzyż czy Góra Ślęża;
  • parametry techniczne obiektu (wysokość nad poziomem morza i wysokość nad poziomem terenu).

Emitel jest jedynym operatorem dysponującym obiektami nadawczymi umożliwiającymi pokrycie obszaru całego kraju w oparciu o powyższe kryteria obiektów (wysoka moc, obiekty wysokie, na terenach wyżynno-górskich, położone w miejscach „niedostępnych” itd.). Fakt ten stanowi o zdecydowanej przewadze technicznej i znaczącej pozycji tego podmiotu na rynku.

W rynkowych dyskusjach mniejsi operatorzy wyraźnie podkreślają, że nie ma możliwości stworzenia alternatywnej i kompleksowej – z punktu widzenia nadawców – oferty w oparciu o ogólnodostępną infrastrukturę taką, jak budynki, maszty i kominy. Abstrahując od kwestii opłacalności (kilkunasto lub nawet kilkudziesięcioletnie ROI dla pełnego „obłożenia” emisjami), przy budowie nowych wysokich obiektów największym ograniczeniem jest kwestia ochrony środowiska oraz proces administracyjny.

Praktycznie niemożliwe jest wybudowanie obiektów na południu kraju, w terenach górskich, gdzie duże obszary mają charakter chroniony. Nawet poza terenami górskimi, przy uzyskiwaniu niezbędnych zgód i pozwoleń, dla każdej inwestycji powyżej 100 metrów trzeba liczyć się z protestami właścicieli okolicznych gruntów, co z jednej strony jest uciążliwe, z drugiej wpływa na wydłużenie okresu realizacji inwestycji nawet do kilku lat.

Nierównowaga w kontekście liczby i jakości obiektów, to nie jedyny element analizy konkurencyjności rynku. Jeszcze większa dysproporcja dotyczy przychodów z obsługi emisji. Z perspektywy nadawcy właśnie ten fakt może mieć najistotniejsze znaczenie. Nadawca, jako odbiorca usług emisji, w przypadku obiektów niezastępowalnych (wg przytoczonych wyżej kryteriów) nie ma możliwości, aby otrzymać alternatywną ofertę cenową i jakkolwiek negocjować warunki, ponieważ alternatywni operatorzy radiodyfuzyjni nie mają możliwości zbudowania dla nich takiej oferty.