REKLAMA

Różnicowanie MTR podniosło przychody. Ale jest jedno „ale”

Istnieją ponoć formalne narzędzia do walki z nielegalną terminacja połączeń, ale żadne postępowanie nie zostało jeszcze wszczęte

Poza inwestycję we własny biling polscy operatorzy proszą również o wsparcie Urząd Komunikacji Elektronicznej.

– Docierają do nas nieoficjalne sygnały od operatorów sieci ruchomych, że trafia do nich ruch z podmienionymi numerami krajowymi, zamiast numerów oryginalnych. Dotyczy to w szczególności przypadków, kiedy ktoś dzwoni spoza obszaru UE do krajów UE, np. z Indii do Polski i prezentuje się numerem z Warszawy – informuje Anna Lewandowska z biura prasowego UKE. – W swoich skargach operatorzy domagają się najczęściej wydania decyzji zmieniających dotychczasowe umowy międzyoperatorskie, przeprowadzenia kontroli oraz nałożenia kary pieniężnej za wykorzystywanie numeracji niezgodnie z przeznaczeniem.

Według UKE istnieje możliwość interwencji i wprowadzania do umów interkonektowych klauzul antyfraudowych na mocy art. 28 Prawa telekomunikacyjnego. Wiadomo jednak, że sprawa jest skomplikowana. Przez długie lata Telekomunikacja Polska/Orange nie mogły sobie poradzić z nielegalną terminacją połączeń zagranicznych przez łącza rozliczane płaską stawką interkonektową.

Argumentowała to właśnie niemożnością zablokowania połączeń, dla których nielegalne źródło jest nie udowodnione. Częściowe zablokowanie takiej terminacji udało się dopiero w tym roku. Wprowadzono odpowiednie klauzule do umowy z największym „dostawcą” nielegalnego ruchu (ale wiadomo, że na rynku już pojawili się następcy).

Według naszych informacji , żadne oficjalne postępowanie odnośnie nielegalnej terminacji połączeń spoza EOG do polskich sieci mobilnych nie zostało jeszcze wszczęte.

Amerykański problem

Nadużycia, to ewidentny dowód, że zagraniczne rynki nie potrafią się w pełni pogodzić ze wzrostem stawek MTR w Polsce. Odnotowano próby formalnego działania. O interwencji ambasady Ukrainy w Warszawie pisaliśmy jeszcze w ubiegłym roku. Nikt się tym nie przejął, ponieważ właśnie Ukraina jest jednym z głównych rynków, które przysparzają polskim operatorom negatywnego salda rozliczeniowego – stawki MTR są tam dużo wyższe, niż do kwietnia 2016 r. w Polsce.

Więcej było obaw o reakcję operatorów ze Stanów Zjednoczonych oraz z Kanady, gdzie stawki są akurat bardzo niskie. I rzeczywiście, do polskich sieci zaczynają docierać monity od partnerów zza Oceanu, m.in. od Verizona. Jak na razie nie spowodowało to wydzielenia dodatkowego koszyka na połączenia z USA i Kanady, ale pomysł jest ponownie wałkowany.

Wszystkie problemy z różnicowaniem MTR nie mogą przesłonić faktu, że przychody polskich sieci wzrosły i mają szansę nadal rosnąć. T-Mobile uważa ponoć eksperyment na tyle udany, planuje... dalszy wzrost stawek na ruch spoza EOG. Przypomnijmy, że w toku konsultacji operator ten proponował stawkę 60 gr. za minutę, ale ostatecznie zgodził się zacząć od stawki 39 gr. Widać liczy, że ruch z powodu wyższych MTR nie spadnie.