REKLAMA

 Ile jeszcze można uratować z KPO?

Modyfikację w kierunku, co tu dużo mówić, poluzowania warunków, które teraz trudno spełnić w sieci mobilnej – opóźnienie, stopa opóźnienia, czy utrata pakietów.

MAŁGORZATA KALINOWSKA: Chętnie włączymy się w te analizy. Nie chodzi o to aby rywalizować ze światłowodami. Jestem przekonana, że dopuszczenie technologii mobilnych nie stanowi dla nich zagrożenia. W dwóch poprzednich konkursach przyjęto jednak priorytet dla światłowodu, ale nie było chętnych by za jego pomocą wypełnić wszystkie białe plamy. Chodzi o to, aby móc wykorzystać środki finansowe, które inaczej rynek telekomunikacyjny bezpowrotnie straci, oraz zapewnić łączność tam, gdzie albo będzie radio, albo nie będzie niczego.

Problem w tym, że przy aktualnych warunkach technicznych podłączanie białych plam drogą radiową wcale nie jest tańsze niż światłowodem.

WOJCIECH SZAJNAR: Ograniczają nas zasady GBER i rekomendacji BEREC. Jeżeli ktoś uważa że interpretujemy je zbyt restrykcyjnie, to chętnie o tym porozmawiamy.

Niejako od ręki skorygować można wymagania techniczne konkursów KPO i FERC. Gdyby jednak chcieć dokonać większej zmiany w celu skierowania środków na rozwój sieci mobilnych, to wymagałoby – co najmniej kilkumiesięcznych – uzgodnień z Komisją Europejską. Może to realne w FERC, ale już nie w KPO. Jako wyzwanie traktujemy również konieczność wyraźnego rozdzielenia inwestycji dotowanych ze środków publicznych z inwestycjami wynikającymi ze zobowiązań aukcyjnych. Nie może być podejrzeń, że zobowiązania są finansowane ze środków publicznych.

WITOLD DROŻDŻ: Na pewno nie ma takich intencji. Rozumiemy uwarunkowania formalno-prawne.

MAŁGORZATA KALINOWSKA: Wydaje się, że można jasno określić jaka inwestycja stanowi element realizacji zobowiązań aukcyjnych a jaka nie jest z tym związana.

ŁUKASZ DEC: Trwają badania możliwości, ale czy w ogóle jest intencją CPPC, aby szerzej otworzyć drzwi dla technologii radiowych w bieżących konkursach?

WOJCIECH SZAJNAR: Z naszego punktu widzenia korzyścią jest gdy rośnie konkurencja o publiczne środki, bo to się przekłada na efektywność ich wykorzystania i na korzyść użytkownika końcowego.

ŁUKASZ DEC: Jak wygląda perspektywa dopuszczenia technologii radiowych do budowy sieci KPO/FERC z punktu widzenia lokalnego operatora?

KRZYSZTOF KACPROWICZ: Moja firma buduje sieci światłowodowe i ja jestem pasjonatem tej technologii. Zawsze będę podkreślał jej zalety i promował jak najszersze zastosowanie. To jednak nie znaczy, że zawsze i wszędzie.

Istnieją i zawsze będą istniały punkty adresowe, których nigdy nie będzie się opłacało podłączyć siecią stacjonarną.

ŁUKASZ DEC: Macrosat podłączałby abonentów radiem, gdyby zasady KPO/FERC na to pozwalały?

KRZYSZTOF KACPROWICZ: Na naszym terenie byłoby to utrudnione z powodu ukształtowania terenu. Dlatego w Macrosacie koncentrujemy się na światłowodach. W środowisku lokalnych operatorów korzysta się jednak z technologii radiowych i nie jeden przedsiębiorca sobie to chwali (zaznaczając zwykle, że są do specjalnych zastosowań).

MAŁGORZATA KALINOWSKA: Technologie radiowe (nie tylko mobilne), jako takie, nie zostały formalnie wykluczone z KPO/FERC. Mimo tego nie skorzystano z nich w dotychczasowych konkursach, by sięgnąć po najtrudniejsze adresy i zapewnić 100 proc. pokrycia obszarom konkursowym.

WITOLD DROŻDŻ: Chętni byli i niektórzy nawet podjęli wyzwanie i realizują inwestycje. A niektórzy postąpili inaczej i miejmy nadzieję, że był to tylko przejaw braku doświadczenia, a nie złej woli, czy wręcz działań antykonkurencyjnych.

KRZYSZTOF KACPROWICZ: W poprzednich konkursach ustalono punkt odcięcia na poziomie 48 tys. zł. Od tej kwoty wzwyż podłączenia mogły być realizowane tylko ze środków własnych beneficjenta. My zaś widzimy w obszarze inwestycji własnych punkty adresowe, które mogą kosztować i 200 tys. zł, i 300 tys. zł… i nawet więcej. Pytanie czy to nie jest właściwy kierunek rozważań: pewien poziom kosztów podłączenia, od którego możliwe byłoby stosowanie technologii radiowej? I nie chcę wchodzić w dyskusję jaki to poziom kosztów, ani jaka technologia powinna być dopuszczona. Zresztą może to powinien być odrębny program inwestycyjny a nie element KPO/FERC?

ŁUKASZ DEC: Czemu nie element KPO/FERC?

KRZYSZTOF KACPROWICZ: KPO/FERC są dobrze zdefiniowane jako programy budowy światłowodów w Polsce. I przy tym bym pozostał. Według mnie, można te programy porównać do cywilizacyjnych założeń programu elektryfikacji kraju sprzed kilkudziesięciu lat. Tak jak widzę miejsce dla technologii radiowych, to celem dotacji powinny być urządzenia abonenckie a z tym związana konieczność ich instalacji i konfiguracji. To zadanie bardziej dla firm instalatorskich niż dla operatorów telekomunikacyjnych.