Od karty mobilizacyjnej do aplikacji na Prezesa UKE

Na marginesie: jeżeli nie ma większego sensu korzystania z samego sprzętu cywilnego, to wykorzystanie potencjału komunikacyjnego radioamatorów ma już duży sens ‒ na przykład podczas sytuacji kryzysowych, jak ostatnia powódź (inna sprawa, czemu na takie sytuacje wciąż nie ma obowiązkowego roamingu krajowego pomiędzy operatorami komórkowymi?).

UKE jest za mało aktywny? Czy ministerstwo nie korzysta z jego kompetencji?

Albo jedno, albo drugie… Rozmawiamy o UKE, więc z pewnością urząd powinien być aktywny, przynajmniej opiniując i konsultując tego typu sprawy ‒ nawet jeżeli decyzja nie należy do niego. Bliska współpraca z rządem przyniosłaby wiele dobrego. Przykłady można mnożyć ‒ na liście spółek podlegających specjalnej ochronie znalazły się wszystkie krajowe telekomy, ale nie ma na niej podmiotów kontrolujących infrastrukturę.

Cellneksu?

Chociażby, ale nie tylko.

Jeżeli chodzi o obszar kompetencji Prezesa UKE, to czy coś wynika z pana współpracy z wojskiem?

Mam nadzieję, że sporo, ale o tym nie mogę mówić. Zasygnalizuję tylko jeden temat: częstotliwości potrzebne do sterowania bezzałogowcami…

No dobrze, a jakby pan skrótowo przedstawił komisji konkursowej swoją wizję celów Prezesa UKE?

Tych spraw jest bardzo dużo. Podzieliłbym je na kwestie zewnętrzne i wewnętrzne. To, co wydaje mi się najważniejsze, to uściślenia działań i współpracy Prezesa UKE w ramach obowiązków wynikających np. z Digital Services Act czy Gigabit Infrastructure Act (wypełniania zobowiązań wynikających z dyrektyw i rozporządzeń związanych z rozwojem infrastruktury – w tym radiowej). Z tym drugim wiąże się dla mnie międzynarodowa koordynacja częstotliwości, bo ‒ jak wiadomo ‒ na terenie Polski Wschodniej nierozwiązane problemy koordynacyjne utrudniają rozwój i działanie krajowych sieci mobilnych. Tutaj bardzo istotne jest wzmocnienie współpracy Polski z innymi krajami.

W obszarze wewnętrznym także jest wiele zagadnień, a zwrócę uwagę tylko na jedno: czy infrastruktura stacjonarna i mobilna należąca do PKP PLK powinna służyć tylko tej firmie (czy nawet tylko podmiotom centralnym i firmom kontrolowanym przez państwo)? Nie sądzę.

Starałby się pan o dostęp do infrastruktury sieci GSM-R dla prywatnych podmiotów?

To jest co najmniej do rozważenia ‒ na pewno jeżeli chodzi o utrzymanie sieci, ale może nie tylko.

Inny obszar zadań regulatora rynku, to rozwój prywatnych sieci 5G, które ‒ wbrew nazwie ‒ nie służą tylko prywatnym podmiotom, ale znajdują zastosowanie na tak nieoczywistych polach, jak kampusy, logistyka, produkcja, czy… poligony wojskowe. No i wreszcie bliski mi od kilku lat obszar powszechnej edukacji, gdzie Prezes UKE ma wiele do zrobienia (na przykład w obszarze cyberbezpieczeństwa).

A jeżeli chodzi o hasła rozpoznawalne w branży: „stawki za połączenia”, „dostęp telekomunikacyjny”, „rynek hurtowy” itp.?

To bardzo zależy od segmentu rynku, konkretnej technologii i lokalizacji. Ogólnie rzecz biorąc, jeżeli chodzi o współpracę międzyoperatorską, to wiele można i należy załatwiać w gremiach branżowych, jak wspomniane przez pana izby gospodarcze ‒ niekoniecznie przy wiodącej roli Prezesa UKE.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Łukasz Dec