U sterów KIKE dokonuje się „zmiana pokoleniowa”

Siłą rzeczy musimy czekać, jaki obrót przybierze sprawa. Istnieją pewne rozbieżności między resortami spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i cyfryzacji. Niemniej na operatorach nadal będzie spoczywać spora liczba obowiązków z zakresu obronności i bezpieczeństwa generujące duże koszty. KIKE Safe ma je redukować. Projekt nadal prowadzi Anna Stec, która pracowała w poprzednim zarządzie KIKE.

Wspomniał pan, że w KIKE tworzy się od nowa grupa GRTV. Czego się można po niej spodziewać?

Będzie bardziej rozbudowana, powstaną w jej ramach nowe zespoły. Wcześniej skupiała się na rozwijaniu kontaktów z nadawcami treści i rozpoznawaniu sytuacji prawnej. Chcemy poszerzyć jej pole działania, np. by głębiej wniknęła w aspekty prawne związane z IPTV. Oceniamy, że regulacje prawne są jedną z głównych przeszkód w rozwoju  tej technologii w Polsce. Czego efektem jest, że w innych krajach jest o wiele częściej wdrażana w sieciach telekomunikacyjnych. Będziemy pracować, by to się zmieniło  i tym samym zwiększyły się możliwości  biznesowe operatorów.  Mówiąc krótko: zadaniem GRTV będzie popularyzacja i rozwój technologii IPTV w Polsce.

Być może zdecydujemy się na obniżenie składki dla nowych członków.

W sierpniu KIKE ogłosiła współpracę konferencyjną ze Stowarzyszeniem e-Południe i iNET Group, które także reprezentują lokalnych ISP. Ta kooperacja będzie widoczna już jesienią. W przeszłości bywało różnie. Chcecie napisać nowy rozdział?

W środowisku ISP nie ma miejsca na podziały i rywalizację między organizacjami. KIKE nigdy do tego nie dążyła, a jeśli były jakieś problemy, to wynikały z braku komunikacji. Z e-Południem i iNet Group chcemy realizować wspólnie projekty, a na pewno nie rywalizować.  W lipcu wspólnie ustaliliśmy np. że to KIKE  będzie reprezentować  przed administracją publiczną interesy środowiska MIŚOT [mały i średni operator telekomunikacyjny] związane z Ogólnopolską Siecią Edukacyjną.

Czy jest realne, że zorganizujecie wspólnie jedną dużą konferencję operatorów ISP zamiast trzech oddzielnych?

To nie jest wykluczone, bo współpraca dobrze się układa i możliwe, że taka impreza odbędzie się w przyszłym roku. Niemniej jednak każda z organizacji na pewno będzie także kontynuować organizację własnych konferencji. Może raz do roku będzie jedna, wspólna impreza wszystkich organizacji, a raz w roku każdy zorganizuje własną konferencję?

Krzysztof Czuszek ze Stowarzyszenie e-Południe mówił, że słabością KIKE jest, że reprezentuje tylko około 200 operatorów, a nie dwa, czy trzy tysiące, którzy prowadzą faktycznie działalność. Proponował, by dla najmniejszych firm KIKE obniżyła opłaty członkowskie, bo 200 zł miesięcznie, to dla niektórych za dużo. Jak się do tego ustosunkowuje nowy zarząd KIKE?

Na pewno nie uważamy, że opłata członkowska w wysokości 200 zł miesięcznie, to kwota wygórowana, biorąc pod uwagę projekty i działania, które prowadzi Izba. One naprawdę przynoszą wymierne korzyści. Co jednak do propozycji, by zmniejszyć składki dla najmniejszych firm, mających do kilkuset abonentów, to rozważmy możliwość i jej nie wykluczamy. Być może zdecydujemy się na obniżenie składki dla nowych członków, by firmy mogły zobaczyć, jak w KIKE pracujemy i podjąć na tej podstawie decyzję, czy chcą się do nas trwale przyłączyć. 

A  ile firm płacących składki jest obecnie w KIKE? Czy nie było masowego exodusu po zmianie zarządu?

Przed zmianami kilka  firm rzeczywiście zrezygnowało.  W tej chwili jednak już ich nie ubywa i liczba członków zbliża się do 200. Liczymy oczywiście, że to grono będzie rosnąć.