REKLAMA

POPC: najważniejsza wiarygodność beneficjentów

Porozmawiajmy więc obszerniej na temat potencjalnych beneficjentów POPC. Ministerstwo od dawna kładzie silny nacisk na przedsiębiorców, ale czy w tej perspektywie samorządy nie mogą już liczyć na nic?

Mamy wątpliwości, czy samorządy są przygotowane, by realizować takie inwestycje. W sytuacji jednak, gdy na danym obszarze żaden przedsiębiorca nie zgłosi projektu, to niewykluczone, że inwestycję celu publicznego będzie musiał podjąć samorząd.

(źr.fot.TELKO.in) Jak to zorganizować, by było w zgodzie z priorytetami MAiC?

Środki trzeba alokować sprawnie i szybko, co nie znaczy, że wszystkie zakontraktować w ciągu pierwszego roku. Ponadto, już na podstawie danych z inwentaryzacji, będziemy mieli orientację, na których terenach w ogóle trudno się spodziewać inwestycji prywatnych. Tam mogą działać samorządy.

Czy ministerstwo ma już szacunki, jaka część łącznej kwoty na wsparcie inwestycji może im przypaść?

Nie mamy i nie będziemy mieć. Nie chcemy "na sztywno" dzielić puli pieniędzy na przedsiębiorców telekomunikacyjnych i samorządy. Natomiast zdecydowanie będziemy się starali zachęcić do tych inwestycji tych pierwszych.

A pośród tych przedsiębiorców, jak się ma rozłożyć pula finansowania pomiędzy małe i duże podmioty? W poprzedniej perspektywie POIG 8.4 dostępne było tylko dla MSP.

Nie będziemy rozgraniczać na małych i dużych (na marginesie: po minionej perspektywie finansowej także niektóre samorządy są już przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi). Kluczowa będzie wiarygodność wnioskodawcy. Nie chcemy sytuacji, w której jedynym celem jest zainkasowanie dotacji, bez żadnego planu, jak wybudować sieć i efektywnie nią operować. Nie wykluczamy wprowadzenia kryterium doświadczenia, czy wiarygodności finansowej. Wiele nauczyliśmy się na podstawie POIG 8.4, gdzie trzeba było rozwiązać prawie 80 umów o łącznej wartości 160 mln złotych, ponieważ beneficjenci nie sfinalizowali projektów.

Czyli nie przewidujecie puli środków dedykowanych wyłącznie małym operatorom?

Nie i to jest jasno zapisane w Narodowym Planie Szerokopasmowym. Najważniejsza jest zdolność podmiotu do realizacji inwestycji.

To w takim razie, jak terytorialnie będą zorganizowane konkursy? W przypadku projektów na skalę gmin, czy powiatów konkurować mogliby i mali, i duzi. W przypadku projektów na skalę województwa mali operatorzy - przynajmniej samodzielnie - wypadają z gry.

Region regionowi nie równy, więc opłacalność inwestycji różnie się kształtuje na różnych obszarach kraju. Z naszych analiz wynika, że Polska Wschodnia nadal jest inwestycyjnie trudna - i to jest duży problem - a dla odmiany zachodnia część kraju zapewne będzie popularniejsza. Skala konkursów musi więc uwzględnić tę różną opłacalność ekonomiczną.

Czy należy rozumieć, że dla terenów atrakcyjniejszych inwestycyjnie konkursy mogą być organizowane na mniejsza skalę, a dla mniej atrakcyjnych na większa skalę?

Spodziewam się, że organizowane będą konkursy o różnej skali, przy czym ich podstawowym celem jest zapewnienie w najszerszym stopniu możliwość dostępu do szybkiego internetu. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że rozdrabnianie tych procesów nie jest efektywne. Na żadnym etapie ich realizacji.

Czy będą limity wartości pojedynczych projektów? Czy jako wartości minimalne, czy to jako wartości maksymalne?

Analizujemy to. Do rozpatrzenia mamy kwestię dwóch limitów maksymalnych. Limit 50 mln euro (wydatki kwalifikowalne) dla tzw. dużych projektów, które wymagają zatwierdzenia przez Dyrekcję ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej Komisji Europejskiej oraz limit 70 mln euro (całkowita wartość projektu) powyżej którego konieczna jest indywidualna notyfikacja pomocy publicznej w projekcie. Będziemy dążyć do tego, żeby procedury unijne, w szczególności w zakresie pomocy publicznej, nie wstrzymywały realizacji inwestycji – tak jak to miało miejsce w obecnej perspektywie UE. Dlatego planujemy opracować program pomocowy, który pozwoli nam uniknąć indywidualnych notyfikacji poszczególnych projektów.

Kwoty 50 mln euro, 70 mln euro to wciąż bardzo dużo pieniędzy. Czy będa również miały szanse projekty, których wartośc będzie liczona setkami tysięcy złoty i pojedynczymi milionami złotych?

70 mln euro to wartość maksymalna, dlatego będzie możliwa realizacja mniejszych projektów.