Czy cena wciąż czyni cuda?

Łukasz Dec (redaktor prowadzący TELKO.in): ‒ Problematyka wysokości cen usług telekomunikacyjnych w Polsce jest stara jak… moje zainteresowanie tym rynkiem. Nabrzmiała szczególnie w okresie następującej po pandemii galopującej inflacji, kiedy podwyżki cen stały się dla operatorów już nie tylko pożądane, ale konieczne.
(źr. TELKO.in)

KAROLINA OKRÓJ: Nie wyobrażam sobie. Promax jest już na innym etapie rozwoju. Niemniej jeszcze można prowadzić biznes oparty tylko na szerokopasmowym dostępie.

ŁUKASZ DEC: Jak dzisiaj wygląda biznesowa atrakcyjność poszczególnych usług telekomunikacyjnych?

KRZYSZTOF BURMER: Kiedyś wiodącą usługą była telewizja. Dzisiaj to już internet.

KAROLINA OKRÓJ: W usłudze telewizyjnej średnich i małych operatorów marża jest na bardzo niskim poziomie, biorąc pod uwagę, jak bardzo wzrosły na przestrzeni lat stawki licencyjne za programy, oraz ile musimy płacić organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

KRZYSZTOF BURMER: Marże na telewizji rzeczywiście znacząco spadły. Historycznie standardem było 50 proc. marżowości tej usługi. Obserwuję natomiast, że na nowych zasięgach sieci światłowodowych popyt jest przede wszystkim na szerokopasmowy dostęp. Telewizja sprzedaje się w proporcji 1:4.

ŁUKASZ DEC: A telefonia?

KRZYSZTOF BURMER: O stacjonarnej nie ma nawet co mówić. To schyłkowa usługa. Baza w ASTA-NET spada co roku. Trzy lata temu weszliśmy w usługi MVNO i z perspektywy czasu można uznać to za… miły dodatek. Osiągamy na nim przyzwoita marżę, ale sprzedaż nie jest łatwa.

JOLANTA DUDEK Potencjał na konwergencję jest duży. Szacujemy, że z więcej niż jednej usługi może korzystać 60-70 proc. wszystkich klientów ‒ przede wszystkim gospodarstw rodzinnych, w których pakiet musi spełniać potrzeby różnych osób. Reszta klientów pozostanie monoproduktowa. Wyraźnie widzimy taką preferencję pośród konsumentów, którzy korzystają z usług pod markami nju czy Orange Flex. To tylko segment, ale całkiem duży.

ŁUKASZ DEC: Widzicie jak zmiany demograficzne w Polsce przekładają się na popyt na usługi telekomunikacyjne?

JOLANTA DUDEK: Widać rosnące zapotrzebowanie na elastyczność korzystania z usług. Coraz większa liczba klientów zamiast umów lojalnościowych woli plany subskrypcyjne i proszę mi wierzyć, ci klienci są lojalni. Po stronie popytowej widać właścicieli mieszkań, którzy potrzebują usług, kiedy ich nieruchomości są zasiedlone, czy też studentów decydujących się na szerokopasmowy dostęp tylko na okres nauki. Widać, że młodsze pokolenie wybiera raczej serwisy streamingowe zamiast klasycznej TV. Nie wiem jednak, czy to wszystko można tłumaczyć zmianami demograficznymi, czy nie zmianami potrzeb i przyzwyczajeń.

ŁUKASZ DEC: Ile ważą teraz usługi dodatkowe?

ARTUR DOMINIAK: Są istotne w generowaniu dodatkowych przychodów. Bardzo byśmy nie chcieli ograniczyć się do sprzedaży tylko szerokopasmowego dostępu. W ofercie telewizyjnej coraz większą wagę przykładamy do sprzedaży serwisów streamingowych i dzisiaj mamy najszerszą taką ofertę na rynku.

ŁUKASZ DEC: Na tym można zarobić?

ARTUR DOMINIAK: To zależy od partnera; nie ma co kryć, że gros marży pozostaje przy nim. Jako usługa dodatkowa jest to zdecydowanie interesujące, ale nie wyobrażam sobie żebyśmy mieli sprzedawać usługi streamingowe bez powiązania z własnymi usługami dostępowymi.

JOLANTA DUDEK: Szczególnie wobec warunków współpracy, jakie ci partnerzy nam oferują.

KRZYSZTOF BURMER: Z przykrością muszę powiedzieć, że z operatorami takiej wielkości jak ASTA-NET Netflix nie chce rozmawiać. A szkoda, bo wydaje mi się, że istnieje potencjał współpracy. Mamy bardzo dobre doświadczenia z integracją naszej platformy z systemami Canal+ i Max, kiedy ‒ poza kanałami premium ‒ udostępniliśmy całe ich biblioteki wideo. To był prawdziwy „kop” sprzedażowy. Przy czym uważam, że poza samą jakością oferty ważna jest techniczna przystępność dla klienta.

Ciekawe doświadczenia mieliśmy z dystrybucją telewizorów ‒ traktowanych jako set-top-box udostępniający usługę ‒ z płatnym wynajmem. Pierwsza partia telewizorów rozeszła się w miesiąc. Nie ma żadnych problemów z płatnościami.

ŁUKASZ DEC: Idziecie za ciosem?

KRZYSZTOF BURMER: Rozważamy. Dla nas to jest poważne wyzwanie logistyczne.

Po stronie nadawców widać tendencję udostępniania wcześniej niedostępnych lub dodatkowych płatnych funkcji, jak catch-up czy start over. W ten sposób linearna teoretycznie telewizja nabiera charakteru usług na żądanie i powoli integruje się z serwisami streamingowymi.

ŁUKASZ DEC: To rzeczywiście może być przyszłość, ale podstawą zawsze pozostanie szerokopasmowy dostęp i dodatkowo komórka. Dziękuję państwu za udział w dyskusji.

 
(źr. TELKO.in)

oprac. ł.d.